"Day with him is a pleasure"
Obudziłam się czując na sobie czyjś wzrok i nie myliłam się. Na kanapie siedział
Riker i oglądał telewizję.
- Hej. Co ty tu robisz?
- O hej. Sorki ze cie obudziłem, przyszedłem powiedzieć żebyś ubrała się w coś luźnego i zeszła na śniadanie.
- A masz jakieś plany na dzisiaj? - znacząco poruszyłam brwiami.
- Spokojnie mała. Nie tak szybko. Zbieraj się.
- Hahaha jasne!
Pościeliłam łóżko i weszlam do garderoby. "Luźne, tak?" Wzięłam to:
I poszłam wziąć szybki prysznic. Nie wiedziałam co mnie czeka dlatego zrobiłam niezgrabnego kucyka i lekki makijaż. Zeszłam na dół do kuchni. Stała w niej Stormie i robiła kanapki. Przywitałam się a ona powiedziała ze zaraz poda śniadanie. W salonie siedzieli chłopcy i grali. Jak zwykle.... Jestem tu od kilku dni a już wiem jacy są. Weszłam do jadalni. Przy stole siedziala Rydel, Ross i Riker z glupim usmieszkiem.
- Z czego się smiejesz?! - zapytałam z irytacją.
- Z niczego - i znów ten uśmiech.
On jest nienormalny. Po 5 minutach przyszła Stormie i Mark oraz chłopcy. Śnie danie minęło w miłej atmosferze. Po posiłku Rik powiedział ze czeka przy aucie, wiec wzięłam torbe I ruszyłam do drzwi...
- Wychodzisz? - usłyszałam za sobą głos Rossa.
- Tak mam dziś dzień z Rikerem.
- Uważaj na niego.
- Co to znaczy??
- Kiedys się dowiesz.
No i poszedł. Jest strasznie tajemniczy. Wyszłam na dwor i weszlam do wspaniałego niebieskiego Lamborghini. Ruszyliśmyz piskiem opon ale Blondi wiecznie się uśmiechał.
- No kurde możesz przestać! - Nie wytrzymałam.
- Ale o co ci chodzi hahaha?
- I jeszcze się pytasz? Siedzisz w moim pokoju, dziwnie się uśmiechasz i nie chcesz powiedzieć gdzie jedziemy!
- Przecież nie pytałaś.
- O to gdzie jedziemy??
- Już jesteśmy.
Wyszliśmy z samochodu i ujzałam szkole? Nie, nie zwykła szkołę tylko "School Dance"!
- No głową cie boli! - poważnie się boje. Może Ross miał rację... - Przecież ja nie umiem tańczyć.
- Wiem.
- No to co będziemy tu robić?
- No jak to? Tańczyć!!
Weszliśmy do szkoły a tam?? PUSTKI!!! Ja się boję...
- Oj Lau za nim wyszłas z domu gadałas z Rossem?? - kiwnelam głową - Tak myślałem... nie o to mu chodziło kiedyś ci wyjaśnię. W każdym razie ja uwielbiam tańczyć dlatego sobie potańczymy.
- Świetnie!
Riker włączył muzykę iiii dopiero się zaczęło! Wspaniałe się bawiłam. Spędziliśmy tam ok 4godzin. Na zmianę tanczylismy i gadaliśmy. Było dużo sśmiechu. Po zabawie Rik podał mi torbe i kazał się przebrać. Poszłam pod prysznic wyjęłam z torebki ręcznik i sukienkę... Nie wiem skąd on ją wziął...
- Skąd ja miales? - powiedziałam gdy byłam już gotowa.
- Eee nie ważne.
Wyszliśmy ze szkoły i pobieglismy do auta.
- To teraz coś zjemy.
- Dziekuje Riker to była świetna zabawa!
- Hahaha tylko ze mną takie rzeczy.
- No jasne! Rydel jest przemiła a zakupy z nią to była przyjemność. Ty jesteś cudowny! I nareszcie wierze ze umiem tańczyć. Najbardziej boje się dnia z chłopakami.
- Domyślam się... Ell i Rocky to największa masakra. Ryland jest... nawet spoko a Ross...
- No właśnie! Jest strasznie tajemniczy.
- Ehh Laura myślę że mu się spodobałas. Był zazdrosny ze cie tu zabieram. Dlatego cie ostrzegał. Bo wiesz kiedyś mu odbiłem dziewczynę i był strasznie zły.
- Osz ty okrutny człowieku! Hahaha jesteś straszny.
Dojechaliśmy na miejsce i zjedliśmy spaghetti. Było mega pyszne. On znali mnie ja znałam ich ale każda rozmowa była kojąca i uspokajająca. Wiedziałam że będę tu bardziej szczęśliwa niż w Polsce.
Po posiłku poszliśmy do kina na "The Fault In Our Stars". Obydwoje ryczelismy. Po zjedzeniu popcornu wypiciu coli i obejrzeniu filmu wróciliśmy do domu, jeszcze wstępujac do Mc'a. O Burgera ja rybę... Po zjedzeniu nareszcie wyladowalismy w domu...
- Nareszcie jesteście! - krzyknął Ross. Fakt było po 22.00
- Nie drzyj się młody - zbesztal go Riker.
- Spokój chłopaki! Sory ale ja nie będę słuchała waszych kłótni.
*Oczami Rydel*
- No i co robisz baranie!
- Spieprzaj!
- Chlopaki!! Jedna dziewczyna więcej w domu a wy już do gardeł sobie skaczecie! - krzyknęłam.
Chłopaki się rozeszli a ja poszłam do salonu gdzie siedziala Lau i reszta bandy.
- No nie Lau... Wciągneli cie w to?!
- Ciii gram!
- Riker grzebie ci w rzeczach!
- CO?!
- Już nic... hahaha opowiadaj jak było.
- Świetnie! Poprostu cudnie! Dzień z nim to była przyjemność.*
- Tak myślałam... Ross nie mógł się doczekać kiedy wrócicie...
- Ehhh no cóż... ja juz idę bo padam! Pa kochani!!
- Pa!
*Oczami Laury*
Weszłam na górę do pokoju Rikera.
- Hej jeszcze raz dziękuję. Było wspaniale!
- Nie ma sprawy Lau. Mam nadzieje ze to powtórzymy.
- Jasne! - pocałowałam go w policzek i poszłam do pokoju. Weszłam pod prysznic, umylam sie malinowym płynem. Wyszłam i wytarłam ciało. Nałożyłam balsam oraz umylam zęby. Zmyłam makijaż i zalozyłam piżamę...
Wyszłam z pokoju w celu napicia wody, ale coś mi nie pozwolilo... Znowu ktoś grał na pianinie. Zajrzałam do pokoju a tam... Ross. Cóż za zdziwienie... Miał zamknięte oczy wiec usiadłam obok niego i zaczęłam z nim grać. Uśmiechnął się ale nie przestawał. Po skończonej melodii pocałowałam go w policzek i uciekłam. Postanowiłam ze trochę go pokuszę, jeśli mu się spodobałam. Jednak nie wiem czy to to bo jest jeszcze Rik...
Wróciłam do pokoju ze szklanka coli, bo z tą woda to oczywiście żart. Nie nawidze jej a cole kocham. Polozylam się na łóżku i odplynelam...
*Oczami Rossa*
Wiedziałem ze była to Lau. Pocałowała mnie w policzek tylko.. czemu uciekła? Chyba mi na niej zależy. Jest niesamowita lecz na drodze stoi mi jeszcze jeden człowiek... Riker!!
Poszedłem do pokoju zucilem się na łóżko i zasnąłem.
*Oczami Rikera*
Cieszyłem się ze jej się podobało. Jest nawet niezłą tancerka. Pocałowała mnie w policzeka to juz plus. Chyba mi na niej zależy. Jest niesamowita lecz na drodze stoi mi jeszcze jeden człowiek... Ross!
Poszedłem do pokoju zucilem się na łóżko i zasnąłem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam ze tak długo mnie nie było. Wiem troszkę zawiodłam, ale mam nadzieje że ten rozdział wam się spodoba. Info na fb będzie dawała Wiktoria Z ja nie mam konta bo nie jest mi potrzebny. Sorki za bledy... zawsze pewnie będą błędy bo pisze na telefonie.
No to tyle szykujcie się na kolejny rozdział z wariatami!!
Do napisania! ☺
Świetny! <3
OdpowiedzUsuńAwsome <3 Dzień z Rikerem to czysta przyjemność dla Lau. Ale chyba będzie Raura...
OdpowiedzUsuń